środa, 30 marca 2016

Wspólne czytanie i dzierganie - 44

Witam,
kolejna środa i spotkanie u Maknety.

Książkowo:
Skończyłam: Kłamstwa Hitlera" M. Hesemanna. Książka ciekawa i dowiedziałam się z niej wielu ciekawych rzeczy. Chociaż w dalszym ciągu nie wiem, jak taki człowiek mógł pociągnąć za dobą cały naród. I jak mógł wodzić za nos inne państwa.

Zaczęłam słuchać książkę Joanny Bator "Ciemno, prawie noc" i raczej nie dosłucham do końca. Jestem na szóstym rozdziale i chyba nie dam rady więcej. Jakoś mnie nie zainteresowała. Niestety.

Tutaj kilka słów o czym jest książka:
"Reporterka Alicja Tabor wraca do Wałbrzycha, miasta swojego dzieciństwa. Osiada w pustym poniemieckim domu, z którego przed laty wyruszyła w świat. Dowiaduje się, że od kilku miesięcy w Wałbrzychu znikają dzieci, a mieszkańcy zachowują się dziwnie. Rośnie niezadowolenie, częstsze są akty przemocy wobec zwierząt, w końcu pojawia się prorok, Jan Kołek, do którego w biedaszybie przemówiła wałbrzyska Matka Boska Bolesna. Po jego śmierci grupa zbuntowanych obywateli gromadzi się wokół samozwańczego „syna", Jerzego Łabędzia. Alicja ma zrobić reportaż o zaginionej trójce dzieci, ale jej powrót do Wałbrzycha jest także powrotem do dramatów własnej rodziny: śmierci rodziców, samobójstwa pięknej starszej siostry, zafascynowanej wałbrzyską legendą księżnej Daisy i zamku Książ. Wyjaśnianiu tajemnicy Andżeliki, Patryka i Kalinki towarzyszy więc odkrywanie tajemnic z przeszłości Alicji. W swojej najnowszej książce Joanna Bator nawiązuje do konwencji powieści gotyckiej. Nie po to jednak, by bawić czytelnika: w tym, co niesamowite, często ukryta jest prawda o nas, której na co dzień nie chcemy pamiętać." źródło 

Robótkowo:
W końcu skończyłam wszystkie części pomarańczowego nie-lisa :) Teraz muszę go tylko zszyć...


























Pozdrawiam

Monika

środa, 23 marca 2016

Wspólne czytanie i dzierganie - 43

Witam,
Dziś środa i spotkanie czytelniczo-robótkowe u Maknety.

Książkowo:
Skończyłam czytać "Michała Strogow" Juliusza Verne. Akcja dzieje się w carskiej Rosji. Główny bohater: Michał Strogow - kurier carski, zostaje wysłany w niebezpieczną podróż z Moskwy do Irkucka. Musi dotrzeć jak najszybciej do brata cara, aby ostrzec go przed zdrajcą Iwanem Ogarew.
Muszę przyznać, że jak się książka rozkręciła to ciężko było mi się od niej oderwać :) Sporo przygód miał po drodze kurier i prawie do ostatniej strony nie było wiadomo czy uda mu się dotrzeć na czas i czy w ogóle dotrze.

Tym razem wzięłam się za książkę M. Hesemanna "Kłamstwa Hitlera".
Tutaj kilka słów o książce zapożyczonych z Lubumy czytać:

"Za życia Hitlerowi nikt nie odważył się zarzucić kłamstwa czy nawet mijania się z prawdą. Po wojnie führera wolno już było obciążyć wszystkim. Michael Hesemann postanowił sprawdzić, jak było naprawdę – jeśli Hitler rzeczywiście okłamywał Niemców, to dlaczego tak chętnie to akceptowali. Jak führer zauroczył Niemców?

Hesemann, obdarzony temperamentem śledczego, sięga do archiwów, historii chorób, zapisków dawnych znajomych, kontraktów, umów, raportów. Uważnie czyta dokumenty i teksty autorstwa Hitlera – jest ich wiele, Hitler uwielbiał pisać i dyktować – i skwapliwie wyłapuje przeinaczenia, świadome pomyłki, zwyczajne kłamstwa. Gdyby nie chodziło o postać złowieszczą, byłby to temat do żartów. Hesemann punkt po punkcie obala mit narodowego bohatera, nieustraszonego wodza i wizjonerskiego stratega. Hitler był kłamcą i tchórzem, ale miał talent oratorski. Pozbawiony skrupułów, przekręcał fakty historyczne i wymyślał fantastyczne scenariusze, by znaleźć usprawiedliwienie dla prześladowania przeciwników politycznych, aneksji terytoriów i zagłady Żydów. Autor daje nam przerażające świadectwo opartej na kłamstwie kariery, która doprowadziła do ludobójstwa i wojny."

Robótkowo:
Grafitowo-czerwony twór na razie odstawiłam i skupiłam się na pomarańczowym cosiu. Zostało mi tylko kilka elementów do zrobienia i będę mogła brać się na zszywanie. Chcę skończyć do końca miesiąca ale nie wiem czy dam radę :( Jak po połączeniu części będzie wyglądał źle to się zdenerwuję. No, zobaczymy ...





























Pozdrawiam

Monika

niedziela, 20 marca 2016

Szydełkowe mitenki - rękawiczki bez palców

Witam,
Nie lubię rękawiczek. Często jest mi w nich po prostu za gorąco (chyba, że jest poniżej -20 stopni). Gorzej jak zrobi mi się bez nich za zimo :)

Zeszłej zimy zrobiłam dla siebie mitenki ale w tym roku okazały się zbyt grube i ciepłe. Więc w tym roku zrobiłam kolejne.







I jak się podobają?

Mitenki robiłam ze woru zamieszczonego w gazecie: "Mała Diana Extra. Rękawiczki i dodatki na szydełku 5/2012". W oryginale są o wiele dłuższe, ale na moje potrzeby wystarczą takie.
Włóczka to Himalay Mercan Batik. Z tej samej włóczki robiłam też beret dla dziewczynki

Rękawiczki są już przetestowane i śmiało mogę powiedzieć, że są bardzo wygodne.

A wy co wolicie założyć na dłonie? Rękawiczki czy mitenki?

Pozdrawiam

Monika

piątek, 18 marca 2016

7. URODZINY Art Piaskownicy



Witam,

Art-Piaskownica obchodzi 7 urodziny. Życzę wszystkiego najlepszego i wielu kolejnych latek.

Hasło zabawy:
Oddawanie się pasji jest ważniejsze niż sama sama pasja. Daj się czemuś pochłonąć bez reszty, włóż serce, doskonal się i ćwicz. Nigdy się nie poddawaj. Właśnie na tym polega spełnienie. To jest prawdziwy sukces.

 
Pozdrawiam

Monika

wtorek, 15 marca 2016

Szydełkowe truskawki - 5 cykliczne szydełko

Witam,
Miałam całe dwa tygodnie na zrobienie truskawki. Niby dużo, ale dzisiaj mnie oświeciło, że jutro jest ostatni dzień na dołączenie do zabawy w cyklicznym szydełku.

I jak tylko Mati poszedł spać wzięłam się za robotę :)

Tak więc na wieczór Miś Serduszko zaprasza na słodkie i soczyste truskawki :)

 


Truskawki powstały na podstawie dokładnego opisu Paulyntolyny.
Zapraszam do zabawy, im nas więcej tym lepiej :)

Lubicie truskawki?

Ja bardzo lubię, a najlepiej smakują zerwane prosto z krzaczka :)

Pozdrawiam

Monika



piątek, 11 marca 2016

Szydełkowa zakładka do książki - kot

Witam,
Ostatnio się zastanawiałam co się dzieje z moimi zakładkami do książek. Robię i robię a ich nie ma :)
Ale ostatnio dowiedziałam się od Was, że nie tylko ja tak mam :)

Jakiś czas temu zrobiłam trójwymiarową zakładkę. Nie dla siebie, tylko dla mamy. Czy jest zadowolona?

Jestem ciekawa jak zakładka w takiej wersji się Wam podoba. Bardziej niż np. takie zielone?

 

 

 

Wiem, że kolorki trochę pstrokate ale było to celowe :)
Zakładka robiona bez wzoru, z głowy. 

Włóczka to Jeans Yarn Art, szydełko 2,9 mm i 3,5 mm.

Do tego ze mnie gapa, bo zapomniałam się pochwalić wygraną w candy u Ewy.































Ewo, jeszcze raz dziękuję :)

Pozdrawiam

Monika


środa, 9 marca 2016

Wspólne dzierganie i czytanie - 42

Witam,
Mamy kolejną środę i spotkanie czytelniczo - robótkowe u Maknety.

Książkowo, skończyłam "Mistrza i Małgorzatę" M.Bułhakowa. Książka jakoś nie wywarła na mnie wrażenia.
Teraz czytam "Michała  Strogow" J. Verne. Nawet nie wiem jeszcze dokładnie o czym jest, ponieważ przeczytałam dopiero jeden rozdział. Zobaczymy :)

Robótkowo:
W tworze grafitowo-czerwonym pojawiają się kolejne rzędy, Nie jest ani szal, ani chusta, choś jak tak ostatnio się przyglądałam to stwierdziłam, że na komin jest to bardzo fajny wzór :)
A to pomarańczowe i białe, to robi się pewien stworek. Jestem ciekawa czy podołam, bo jest to jeden z bardziej wymagających projektów jakie robiłam.


























Lubię zimę, ale jakoś w marcu czekam z niecierpliwością na wiosnę.
Mam nadzieję, że niedługo się zjawi.

Pozdrawiam

Monika

sobota, 5 marca 2016

Szydełkowe zakładki do książki

Witam,

Tak jakoś mam, że kiedy przerzucam się z książek elektronicznych na książki papierowe to mam problem ze znalezieniem zakładki. Niby parę ich zrobiłam (Np. koty zakładkikredki czy taka czerwona) ale jakoś się rozeszły, a nie lubię używać zwykłych kartek czy co tam innego znajdzie się pod ręką.

A wy co używacie jako zakładki do książek?

W związku z tym zrobiłam sobie od razu dwie sztuki :)

Obie są wykonane tym samym wzorem ale różnymi włóczkami i szydełkami.

Większa, jaśniejsza jest w włóczki Drops Paris szydełkiem nr. 5; mniejsza, ciemnozielona jakimś kordonkiem i małym szydełkiem ( nie ma na nim numeru).






Kolor zakładek nie jest przypadkowy :)
Został wybrany specjalnie na marcowe Cykliczne Kolorki u Danutki. W tym miesiącu rządzi kolor o dość nietypowej nazwie: szczypiorkowy :)

Mam nadzieję, że szefowa Danutka zaakceptuje szczypiorkowe zakładki.

Sam szczypiorek bardzo lubię. Zwłaszcza jako dodatek do twarogu lub do past.

Pozdrawiam

Monika


środa, 2 marca 2016

Wspólne czytanie i dzierganie - 41

Witam,
Dziś środa i wspólne czytanie i dzierganie z Maknetą.

Książkowo:
Bez zmian. Cały czas "Mistrz i Malgorzata: Bułhakowa. W tym momencie bawię się na balu u szatana.
W sumie to jakoś książka mnie nie porwała ale jestem ciekawa jak się skończy.

Robótkowo:
Skończyłam chustę i moją pierwszą pracę na drutach. A zaczęłam... No właśnie, co? Ciekawe czy ktoś zgadnie?





























Zapomniałam na  początku roku napisać, że zapisałam się na karciane wyzwanie książkowe u Vandrera. Do wyboru mamy kilka opcji. Ja wybrałam Jeden za wszystkich, czyli jedna książka może odpowiadać wielu kartom. Bo 52 książek to na pewno nie przeczytam :)

A na dzień dzisiejszy wygląda to tak.



Pozdrawiam

Monika



04.10 Światowy Dzień Zwierząt - link party

Witajcie, Dziś  Światowy Dzień Zwierząt , więc swoje święto mają wszystkie zwierzęta. Ich święto ustanowiono w 1931 roku na konwencji eko...