kolejna środa więc pora na zabawę u Maknety.
Skończyłam książkę R. Ziębińskiego. Niestety jestem zawiedziona. Słuchając fragmentów w radiu byłam zachwycona. Jednak jak wzięłam ją do ręki i zaczęłam czytać niestety się zawiodłam.
Teraz wzięłam się za czytanie kolejnej części T.Pratcheta "Prawda".
Opis:
"William chce tylko dotrzeć do prawdy. Niestety, wszyscy inni chcą dotrzeć do Williama, i to w złych zamiarach. A to dopiero trzeci numer...
William de Worde jest przypadkowym wydawcą pierwszej gazety na Dysku. Teraz musi sobie radzić z tradycyjnymi problemami dziennikarskiego życia - ludźmi, którzy chcą, by zginął, wampirem na odwyku, żywiącym samobójczą fascynację fotografowaniem z lampą błyskową, innymi ludźmi, którzy też chcą, by zginął, choć w inny sposób oraz, co najgorsze, człowiekiem, który błaga go, by publikował zdjęcia jego ziemniaków o zabawnych kształtach".
I oczywiście jeszcze jakiś króciutki cytat, albo dwa:
"- Tysiąc lat temu sądziliśmy, że świat jest misą. Pięćset lat temu myśleliśmy, że jest kulą. Dzisiaj wiemy, że jest płaski, okrągły i płynie przez kosmos na grzbiecie żółwia. Nie zastanawia się pan, jaki kształt okaże się prawdziwy jutro?"
"Trolle i krasnoludy nie potrzebowały szczególnych pretekstów, by walczyć. Czasami wystarczał fakt, że żyją w tym samym świecie".
Moje ostanie plany szydełkowe poszły sobie daleko :)
A to przez gazetę ze wzorami, którą ostatnio kupiłam.
"Mała Diana. Lubię szydełkować".
Golf bez rękawów, kamizelka, nie wiem jak to fachowo nazwać. Wzór spodobał mi się bardzo. Wyciągnęłam zalegającą włóczkę Drops Delight i wzięłam się do roboty :)
Tylko zastanawiam się nad tym golfem, chyba go sobie daruję.
Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
I jeszcze zdjęcie:
I banerek:

Pozdrawiam
Monika