piątek, 24 lipca 2015

Warszawskie ZOO

Witam,

W ostatnią niedzielę wybraliśmy się do ZOO.
Wyjechaliśmy zaraz po godzinie dziewiątej (ZOO jest otwarte w godz. 9:00-18:00, w weekendy i święta do 19:00) żeby zdążyć przed tłumami i przed największym słońcem. Co nam się udało :)
Jak wychodziliśmy to na parkingu nie było żadnego wolnego miejsca.

Tutaj jest oficjalna strona Ogrodu Zoologicznego jakby ktoś miał ochotę sobie zobaczyć.
A ja Wam pokażę parę zdjęć :)

Hipopotamy wylegujące się w wodzie:
 Rekin:
 

środa, 22 lipca 2015

Wspólne dzierganie i czytnie - 23

Witam środowo,
i jak zwykle zapraszam na spotkanie u Maknety.

Książkowo, skończyłam drugi tom "Uczty dla wron" Martina. Książka tak nagle się urwała (akurat w momencie kiedy zaczęło się bardzo dużo dziać), że aż byłam w szoku. Od razu musiałam zacząć kolejną. Dobrze, że kolejny tom był pod ręką :) To jest jednak plus dla czytników :)
Kolejny tom "Taniec ze smokami" zaczyna się w tym samym momencie co "Uczta dla wron", z tym że przedstawione są wydarzenia z życia innych bohaterów. A ja się dziwiłam czemu nie ma nic o murze ani o smokach....

Oczywiście jest i kilka cytatów.

"Być może umiemy latać. Wszyscy. Jak mamy się o tym dowiedzieć, jeśli nie skoczymy z jakiejś wysokiej wieży? (…) Żaden człowiek nie dowie się, na co go stać, dopóki nie odważy się skoczyć. "

"– (…) każda mała dziewczynka potrzebuje dużego brata, który będzie jej bronił, a Tywin był duży, nawet kiedy miał dziesięć lat. – Westchnęła. – Kto nas teraz obroni? (…)
– Tywin zostawił syna.
– Masz rację. Prawdę mówiąc, tego właśnie boję się najbardziej. (…)
– Czemu miałabyś się bać?
– Jaime – odparła, pociągając go za ucho – słodziutki. Znam cię od czasu, gdy byłeś dzieciątkiem u piersi Joanny. Uśmiechasz się jak Gerion i walczysz jak Tyg, jest też w tobie trochę z Kevana, bo w przeciwnym razie nie nosiłbyś tego białego płaszcza… ale to Tyrion jest synem Tywina, nie ty."

"Kiedy ludzie muszą żyć jak szczury w ciemnościach pod ziemią, szybko zapominają o litości, tak samo jak o mleku i miodzie."

"Żadne wino nie jest słodsze od zabranego wrogowi."

"Niektórzy rycerze są mroczni i straszliwi, pani. Wojna z nas wszystkich robi potwory."

"Zawsze miej przyjaciół za plecami, a wrogów tam, gdzie będziesz ich widział."

A robótkowo, próbuję zrobić pokrowiec na aparat. Już prułam ze trzy razy, bo co sobie wzór upatrzyłam to wyglądało to nie tak jak myślałam. Zostanę chyba przy zwykłych słupkach albo półsłupkach.

Pozdrawiam

Monika

 

sobota, 18 lipca 2015

Rodzinka mini wielorybków

Witam,
Jaką mamy dziś piękną pogodę :)
Mam nadzieję, że pogoda się utrzyma (niekoniecznie może aż taki upał), bo jeszcze tydzień i ruszam na urlop :)

A u mnie pojawiła się rodzinka mini wielorybków.
Jedna większa: mama i piątka maluchów.
Jeden trafił do mnie jako breloczek do kluczy (to ten z zawieszką) a z reszty Mati miał wybrać sobie jednego.
I wybrał, ale wszystkie :)

Ostrzegam, że będzie duuuuuuużo zdjęć.

Rodzinka w komplecie wybrała się na plażę:

 

piątek, 10 lipca 2015

Etui (pokrowiec) na kartę

Witam,
Dziś pokażę pracę jaką zrobiłam na zabawę Cykliczne kolorki u Danutki.
W tym miesiącu było można wybrać kolor jaki pojawił się przez cały rok zabawy. U mnie padło na różowy, choć nie przepadam za tym kolorem.
Delikatny jeszcze jest w porządku ale ostry róż to odpada.

W zabawie z kolorami biorę udział od września, czyli przegapiłam tylko dwa pierwsze miesiące. A odkąd zaczęłam się bawić, tak bawię się co miesiąc. I jestem zdziwiona, że coś udaje mi się wymyślić i do tego zrobić :)
Tutaj  możecie znaleźć wszystkie moje prace, które brały udział w Cyklicznych kolorkach.

Tak więc Danutko, dziękuję za tak fajną zabawę. Mam nadzieję, że jeszcze będzie trwała dłuuuugo :)

Przechodząc do rzeczy, zrobiłam sobie etui na kartę miejską. Odkąd zaczęłam jeździć metrem i musiałam za każdym razem szukać karty miejskiej w portfelu stwierdziłam, że trzeba coś z tym zrobić.

I powstało takie etui (pokrowiec):
 
 
 
Robiłam z włóczki Yarn Art szydełkiem 3,5 mm.

Wzór (Gazania) znalazłam w książce Ireny Koteckiej "Album splotów szydełkowych".




Pozdrawiam

Monika

środa, 8 lipca 2015

Wspólne dzierganie i czytnie - 22

Witam środowo,
i zapraszam na spotkanie u Maknety.

Wyobraźcie sobie, że ostatnio temperatura typowo letnia a ja wylądowałam na zwolnieniu lekarskim.
Już od poniedziałku zaczynało mi brakować głosu, a dzisiaj to już prawie mówić nie mogłam. Więc poszłam na przymusowe wolne, bo bez możliwości gadania to niestety nie nadaję się do pracy.

Jednak wracając do środy....
Skończyłam czytać Martina "Uczta dla wron. Cienie śmierci" i zaczęłam kolejny tom. Niestety muszę napisać, że jest to najsłabsza z części, które do tej pory przeczytałam. Akcja prawie całkiem się zatrzymała. Zobaczymy jak będzie dalej.

I jak zwykle kilka cytatów:

"Milczenie jest przyjacielem księcia. Słowa są jak strzały, Arianne. Gdy już je wypuścisz, nie możesz ich przywołać z powrotem."

"Niektórych prawd lepiej nie wypowiadać na głos."

"Zanim stracił wzrok, kochał księgi tak samo jak Samwell Tarly. Potrafił pojąć, że człowiek może czasem w nie wpaść, jakby każda stronica była dziurą prowadzącą do innego świata."

"Arcymaester Rigney napisał ongiś, że historia toczy się kołem, gdyż ludzka natura jest zasadniczo niezmienna. Twierdził, że wszystko co się kiedyś wydarzyło, musi powtórzyć się w przyszłości."

"Wolę martwą historię. Martwą historię spisuje się inkaustem, a żywą krwią."

"Ludzie honoru często robią dla swych dzieci rzeczy, których nigdy by nie zrobili dla siebie."

"Z człowiekiem jest inaczej. Kiedy byłem giermkiem, młodym jak ty teraz, miałem przyjaciela, silnego, szybkiego i zręcznego chłopaka. Na dziedzińcu nie miał sobie równych. Nikt z nas nie wątpił, że pewnego dnia wyrośnie z niego wspaniały rycerz. Ale potem na Stopniach wybuchła wojna. Widziałem jak mój przyjaciel obalił wroga na kolana i wytrącił mu topór z rąk, ale kiedy mógł już z nim skończyć, zawahał się na pół uderzenia serca. Na wojnie pół uderzenia serca to całe życie. Przeciwnik wyciągnął sztylet i znalazł szczelinę w jego zbroi. Cała siła, szybkość, męstwo i z trudem zdobyte umiejętności... wszystko to okazało się warte mniej niż pierdnięcie komedianta, ponieważ przestraszył się zabicia człowieka."

A robótkowo to naszło mnie na zrobienie całego małego stadka wielorybów. Na razie są dwa i może powstanie jeszcze z pięć sztuk. Zobaczymy. Motki czekają :) I szydełko też :)

Pozdrawiam

Monika





niedziela, 5 lipca 2015

Zaginiony wielorybek

Cześć,
Ależ dzisiaj totalna skwarka. Wyjście na dwór to jakaś maskara, tak jest wszystko nagrzane. Dobrze, że chociaż w komunikacji miejskiej wyjątkowo działała klimatyzacja. Bo niestety z tą różnie bywa.
Są też oczywiście plusy. Jednym z nich są czynne fontanny, w których dzieciaki szaleją. Matuch był cały przeszczęśliwy jak mógł się cały zamoczyć :)
Jak to mało dzieciakom brakuje do szczęścia :)

Ale ja dzisiaj miałam pisać o wielorybie. W sumie o mini wielorybie.
Zrobiłam go wczoraj i od razu przypadł Matuchowi do gustu :) To jest dla mnie największy komplement i uznanie :)
Tylko, że niestety wieloryb dzisiaj zaginął :(
Pojechał z nami do kina i gdzieś po drodze przepadł. W miarę możliwości szukałam gdzie się tylko dało ale nic to nie dało :( Zaginął :(
W sumie był malutki, bo spokojnie mieścił się do łapki czterolatka. Mogłam przewidzieć, że ciężko go będzie upilonwać :(
I teraz będę musiała zrobić takiego samego, tylko ciut większego.

A oto i zaginiony:

 

Uciekam wziąć się do roboty.

Korzystałam z tego wzoru.
Włóczka toYarnArt Jeans szydełkiem nr 3.

 I jeszcze miałam dodać, że pierwszy raz użyłam bezpiecznych oczu. Ale się z nimi namęczyłam. Próbowałam je zamontować więcej czasu niż robiłam wieloryba :)

Pozdrawiam

Monika

środa, 1 lipca 2015

Wspólne dzierganie i czytanie - 21

Witam,
I mamy już lipiec :) A do tego środa i zabawa u Maknety.
Jak ten czas szybko leci.

Książkowo do przodu. Skończyłam kolejny tom Martina "Nawałnica Mieczy. Krew i złoto" i czytam już kolejną "Uczta dla wron. Cienie śmierci." Choć muszę się przyznać, że przez ostatnie kilka dni nie przeczytałam ani strony. Mam nadzieję, że to tak tylko chwilowo i na dniach wrócę do czytania.

I jak zawsze kilka cytatów. Z pierwszej wymienionej książki.

"Możecie nas zabić, ale nikogo nie zarżniecie w łożu."

"– Podczas bitwy najbardziej zagrożeni są ci, którzy uciekają – tłumaczył kiedyś Jonowi lord Eddard. – Pierzchający wróg jest dla żołnierza jak ranne zwierzę. Wzmaga w nim żądzę krwi."

"Zrobiłeś się teraz bardzo wielki, ale im wyżej człowiek się wespnie, tym boleśniejszy jest upadek."


04.10 Światowy Dzień Zwierząt - link party

Witajcie, Dziś  Światowy Dzień Zwierząt , więc swoje święto mają wszystkie zwierzęta. Ich święto ustanowiono w 1931 roku na konwencji eko...