Witam,
Dziś kolejna środa i zabawa u Maknety.
Co do robótek to mam to samo co w zeszłym tygodniu, to zdjęcia nie robiłam. Za to pochwalę się moimi nowymi włóczkowymi nabytkami :)
Zakupy robiłam w Galeryjce za miastem. Jak zwykle szybka dostawa i promocje, przez co do paczki wpadło troszkę kłębków więcej niż planowałam :)
Po otwarciu paczki syn zabrał mi jeden zielony kłębek (gdyby mógł zabrał by wszystkie, nawet nie wiem po co mu potrzebne :) i zwiał do swojego pokoju :)
Co do książek, to skończyłam czytać opowiadania Kinga "Nocna zmiana".
W zbiorze znajduje się dwadzieścia opowiadań.
W zeszłym tygodniu pisałam, że nie podobają mi się. Krwiożercza maglownica była przesadzona.
Ale jest kilka, które mi się podobały: Dola Jerusalem, Czasami wracają, Gzyms, Quitters, Inc., Dzieci kukurydzy, Ostatni szczebel w drabinie, Człowiek, który kochał kwiaty, Ktoś na drodze,Kobieta na sali.
Czyli prawie połowa, nie jest źle :)
Teraz się wzięłam za coś całkiem innego :)
Juliusz Verne "Podróż do wnętrza ziemi". Tego tytułu jak i autora sądzę, że nie trzeba przedstawiać :)
Pozdrawiam cieplutko
Monika
Blog o szydełku i szydełkowych tworach, trochę o książkach i podróżach małych i dużych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
04.10 Światowy Dzień Zwierząt - link party
Witajcie, Dziś Światowy Dzień Zwierząt , więc swoje święto mają wszystkie zwierzęta. Ich święto ustanowiono w 1931 roku na konwencji eko...
-
Witajcie, Ostatnio jestem monotematyczna ale obiecuję, że w tym roku to już ostatnie śnieżynki :) Więcej już nie będzie :) Tym razem w kol...
-
Witajcie, Dziś Światowy Dzień Zwierząt , więc swoje święto mają wszystkie zwierzęta. Ich święto ustanowiono w 1931 roku na konwencji eko...
-
Cześć, Dzisiaj pora na prezentację długo oczekiwanego dinozaura :) Dinozaur ten powstał specjalnie na urodziny Mateusza. Troszkę się ...
Piekne welenki :) Moj synus zwykle chce, ze y mu odciac kawalki wloczki ;) Julisz Verne to jak powrot do dziecinstwa, sporo sie wtedy tego naczytalam ;)
OdpowiedzUsuńA robi coś z tymi kawałkami włóczki? :)
UsuńA do J.Verne to moje pierwsze podejście :)
Nabytek, pozazdrościć.:) Muszę zapoznać się z tą galerią.Skoro są takie promocje to skorzystam.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo takie moteczki możesz podesłać do mnie ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJuliusza nie trzeba przedstawiać, o nie :)
OdpowiedzUsuńNa co te nowe włóczki? Całkiem ich sporo :) A syn będzie włóczkowym maniakiem - ja mogłabym zamawiać włóczki tonami, choć mi wcale nie potrzebne (w takiej ilości) :P
Zawsze może się na coś przydadzą :)
UsuńJedna z włóczek na chustę dla Matucha, taką pod szyję.
Część na sweter, który robię.
A reszta się zobaczy :)
Będzie ładnie wyglądać na półce/w szufladzie/w pudełku... :D
UsuńTo na pewno :)
UsuńJaka piękna zawartość paczki- uwielbiam wizyty kuriera. Życzę miłej lektury
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFajne niebieskości zakupiłaś. Ciekawe co z nich powstanie.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńte niebieskie cieniowane fajne :)
OdpowiedzUsuńVerne kiedyś pochłonęłam całego, ciekawe jak teraz by mi się czytało ? chciałam zarazic nim syna, ale nie udało się ,
Też mi się podoba ta niebieska :)
UsuńSzkoda, że synowi się nie podoba. Ale może po prostu lubi inne książki czytać :)
Fajne kolory włóczek :) Zobaczymy co z nich będzie :) Co do Kinga, to z nim też tak miałam, że część książek była fajna, a część jakoś mi się ciągnęła niemiłosiernie... W pewnym momencie przerzuciłam się na Mastertona, ale jak się czyta kilka jego książek pod rząd to wszystko się jakoś zlewa. Verne to wspomnienia dzieciństwa, jak dla mnie pisał wspaniale i jestem ciekawa czy nie rozczarował by mnie teraz, chociaż to akurat mało prawdopodobne :) Miłej lektury życzę!
OdpowiedzUsuńMastertona też czytałam :) Ale maksymalnie dwie książki pod rząd, nie więcej :)
UsuńWełenki z Drops'a = moja miłość ☺
OdpowiedzUsuńTeż je lubię :)
UsuńZapisałam sobie adres sklepu. W kwietniu przyjdzie czas na zakupy :)
OdpowiedzUsuńTo już niedługo :)
UsuńWidzę, że zaopatrzenie włóczkowe przez duże Z :). Fajne kolory. Syn może chce kultywować tradycję dziergającą :D. Jednak muszę przeczytać "Nocną zmianę" Kinga, ze względu na tytuł opowiadania "Człowiek, który kochał kwiaty" ach ach :).
OdpowiedzUsuńTo przeczytaj :) Zakończenie jest dobre :)
UsuńA syn, kto wie.. swego czasu to siadał koło mnie ze swoim szydełkiem i po swojemu coś tam dłubał :)
Ciekawe kolory kupiłaś. Nic tylko dziergać!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą historię! I podmorską żeglugę też:)Hihi, ciekawe, co Twój syn kombinuje z kłębkami? Może próbuje dziergać i niedługo będziesz miała nową czapkę?:))
OdpowiedzUsuńUściski!:)
Cały czas się nad tym zastanawiam, co on kombinuje :)
UsuńJakiś czas temu z jednego odciął kawałek i włożył do terrarium między szyby, innym razem przyklejał na podłodze linie dla skoczków samochodowych :)
Gdyby czapę zrobił, nie miałabym nic przeciwko :)
Pozdrawiam
Ale piękne kolory! Zwłaszcza ten jasny fiolet, pomarańcz i ta na środku niebieska z dodatkami. Verne'a nie czytałam, filmy też mi jakoś nie przypadły do gustu, ale "Dzieci kukurydzy" - to co innego - trzeba i obejrzeć i przeczytać.
OdpowiedzUsuńFilmy na podstawie Verne oglądałam i mi się podobały.
UsuńMuszę powiedzieć, że książka też mi się całkiem podoba :)
A "Dzieci kukurydzy" jeszcze nie oglądałam i trochę się obawiam, bo ciężko trafić na dobre ekranizacje Kinga.
Tylko czekać na efekty tych zakupów :)
OdpowiedzUsuńAch. Verne ... wracać raczej już nie będę, ale podobał mi się.