Szkoda, że już tydzień się kończy. Wczoraj wróciłam z Zakopanego po tygodniowym urlopie.
Pogoda trafiła się rewelacyjna. Delikatny mróz. Dużo śniegu.
Było rewelacyjnie i przepięknie :)
I jak to zwykle bywa u mnie, nie chce się wracać do codzienności.
Dziś pokażę sowę zrobioną dla małej dziewczynki.
Któregoś dnia widziała tą sowę, tak się spodobała, że poprosiła, żebym jej zrobiła podobną.
Muszę przyznać, że trochę to trwało zanim zrobiłam sowę.
Zmobilizowały mnie dopiero urodziny dziewczynki :)
Korzystałam tutaj z innego wzoru (tutaj dokładny opis z którego korzystałam już chyba trzeci raz :) ),
a to dlatego, że jest szybsza do zrobienia.
Sowa wyszła dosyć duża a to dlatego, że robiłam podwójną włóczką.
Małej się podobała, to najważniejsze :)
A reakcja:
"- No. W końcu dostałam swoją sowę! "
Monika
Mnie się sówka podoba !!!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji DNIA KOBIET !!! :)
Dziękuję Januszu :)
OdpowiedzUsuńFajna ta sowa :D. Ostatnio gdzie nie spojrzę - sowy. Na ubraniach, maskotkach, breloczkach... i na szydełku.
OdpowiedzUsuńBo sowy są super :)
UsuńNie wiem dlaczego ale uwielbiam sowy w każdym wydaniu- Twoja jest przesłodka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUrocza sowa :). Gdy patrzę w jej oczy, jakoś sama mi się buzia cieszy :).
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKażdy zasługuje na sówkę, zwłaszcza tak uroczą :)
OdpowiedzUsuń