Witam,
Dziś krótka historyjka :)
- Mamo poszukasz mi jednego wielorybka?
- Dobrze, poszukajmy.
Niestety poszukiwania nic nie dały.
- Mamo, a możesz mi zrobić jeszcze jednego wielorybka? Takiego małego.
- Pewnie, że mogę.
- A możesz tak szybko, teraz zrobić?
Chwila zastanowienia.
- No dobrze. To idź i wybierz sobie kłębek w jakim chcesz kolorze.
Dziecko po chwili wraca z fioletowym motkiem (zna tajemnicze miejsce gdzie leżą wszystkie kłębuszki).
- Może być taki?
- Pewnie, tylko że to będzie troszkę większy wielorybek od twoich maluchów.
- Dlaczego?
- Bo nitka jest trochę grubsza.
- Nic nie szkodzi. To będzie straszy brat.
I tak oto na szybko powstał kolejny mini wielorybek :)
Tutaj z młodszym bratem :)
A tutaj ktoś tajemniczy mu się przygląda ....
Wrzosek powstał z włóczki Drops Paris (100% bawełna) szydełkiem 4,5 (następnym razem wezmę 4).
Muszę przyznać, że całkiem przyjemnie się robiło, tylko było trzeba pilnować nitki, bo jest bardzo słabo skręcona.
Tak nietypowo wrzucam wielorybka na Kwiatowe wyzwanie wrzosowe do Agaty :)
Mam nadzieję, że zostanie zaakceptowany.
Chociaż jedyne co ma wspólnego z wrzosami to kolor :)
Pozdrawiam
Monika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz